Polska szkoła. Po wojnie otwarcie każdej nowej biblioteki lub szkoły dawało nie mniej satysfakcji niż uruchomienie zakładu czy urządzenie sklepu. Z rozmachem wzięliśmy się za analfabetyzm. Potem było tysiąc szkół na 1000-lecie. Pierwsze powojenne kursy od współczesnego szkolnictwa dzieli cała epoka.